Comunità di S.Egidio


 

13/02/2002


DUCH ASYZU
Z PROFESOREM ANDREA RICCARDIM, ZALOZYCIELEM WSP�LNOTY SANT�EGIDIO, ROZMAWIA MAREK KITA

 

(Traduzione in italiano)


Comunit� di Sant�Egidio (Wsp�lnota Swietego Idziego) powstala w 1968 roku w Rzymie; tworzyla ja w�wczas grupa licealist�w, spotykajacych sie na rozwazaniu Ewangelii i modlitwie oraz organizujacych popoludniowe zajecia pozaszkolne dla dzieci z ubogich przedmiesc. Obecnie Wsp�lnota istnieje w wielu krajach i liczy ponad czterdziesci tysiecy czlonk�w. Jej dzialalnosc ogniskuje sie wok�l pieciu filar�w, kt�rymi sa: modlitwa, gloszenie Ewangelii, solidarnosc z ubogimi, ekumenizm oraz dialog miedzy religiami. Uderzajaca jest rozmaitosc inicjatyw podejmowanych przez Sant�Egidio: od opieki nad bezdomnymi i odwiedzania wiezni�w po animowanie wielkich spotkan miedzynarodowych i mediacje w konfliktach politycznych. W 1992 roku negocjatorzy ze Wsp�lnoty doprowadzili do podpisania porozumienia konczacego wojne domowa w Mozambiku. W ciagu ostatnich lat akcje humanitarne Sant�Egidio obejmowaly poludniowy Sudan, Burundi, Albanie i Kosowo, a takze rejony wielkich klesk zywiolowych. Wsp�lnota prowadzi tez kampanie przeciwko karze smierci oraz na rzecz zapewnienia osobom w podeszlym wieku mozliwosci pozostawania pod odpowiednia opieka we wlasnych domach (zamiast w zakladach opiekunczych). Poczawszy od 1987 roku Wsp�lnota Sant�Egidio organizuje coroczne spotkania przedstawicieli r�znych religii modlacych sie (kazdy wedlug wlasnej tradycji) w intencji pokoju.

MAREK KITA: Jak mozna by kr�tko opisac duchowosc Wsp�lnoty Sant�Egidio?
ANDREA RICCARDI: Opiera sie ona na sluchaniu Ewangelii i karmi sie modlitwa. Kazdego wieczoru zbieramy sie na modlitwe w rzymskiej bazylice Santa Maria in Trastevere, kt�ra jest w�wczas pelna ludzi. Przychodza do niej czlonkowie Wsp�lnoty, goscie oraz osoby pojawiajace sie przelotnie - ludzie poszukujacy czegos, dla czego naprawde warto zyc. Od wielu lat to samo dzieje sie r�wniez w innych dzielnicach Rzymu, a takze w wielu krajach swiata: od Hawany (Kuba) po Maputo (Mozambik). W centrum naszego zycia, jako fundament naszej duchowosci, znajduje sie zatem Ewangelia. Podczas sluchania Slowa Bozego rozszerza sie nasze serce.

Obok modlitwy fundamentalny wymiar zycia os�b zrzeszonych w Sant�Egidio stanowi sluzba najubozszym. Poprzez nia urzeczywistnia sie Kosci�l, o jakim marzyl Jan XXIII w wigilie II Soboru Watykanskiego: "Kosci�l wszystkich, a szczeg�lnie ubogich". Ubodzy nie sa dla nas odbiorcami uslug czy pomocy - uwazamy ich przede wszystkim za przyjaci�l, jakby czlonk�w rodziny, z kt�rymi chcemy miec relacje bezposrednie i osobiste. Czyz nie sa oni tymi, kt�rych Jezus (w przypowiesci o Sadzie Ostatecznym) uznaje za swoich "braci najmniejszych"?

Nasza Wsp�lnota, tkwiac swymi korzeniami w Vaticanum Secundum, od samego poczatku czula sie powolana do otwartosci i uniwersalizmu. Wlasnie dlatego tak intensywnie przezywamy ekumenizm (jako przyjazn, modlitwe i poszukiwanie jednosci chrzescijan) oraz dialog (jako styl zycia, a zarazem droge do pojednania w sytuacjach konflikt�w).

Jestesmy wsp�lnota swieckich, dzialamy w miastach i krajach swego zamieszkania, zar�wno w Europie, jak i w Afryce: mamy wlasne rodziny i swoje zawody, lecz odczuwamy, iz pierwszenstwo ma praca dla Ewangelii. Kazdy z nas jest powolany do stawania sie uczniem Jezusa sluchajacym Jego Slowa, towarzyszem Jego wedr�wki posr�d tlum�w tego swiata (jak to sie dzieje w Ewangeliach) - tlum�w zmeczonych i chorych, kt�rym trzeba glosic dobra nowine o kr�lestwie Bozym i udzielac wsparcia w ich trudnosciach.

Jak przebiegala ewolucja Wsp�lnoty Sant�Egidio od grupy licealist�w az do postaci, jaka ma ona obecnie?
Wsp�lnota powstala w 1968 roku w Rzymie. W malym kosci�lku sw. Idziego na Zatybrzu, kt�ry dal nazwe Wsp�lnocie, wciaz jeszcze znajduje sie jej centrum. Jednakze od samego poczatku Ewangelia wzywala nas do niezamykania sie w sobie i przezwyciezania pokusy przeksztalcenia sie w grupe wzajemnej adoracji, co stanowilo realne zagrozenie dla wielu zrodzonych w tamtej epoce inicjatyw. Pierwszym wyzwaniem staly sie dla nas przedmiescia Rzymu, gdzie - w niewielkiej odleglosci od centrum miasta - otwieral sie inny swiat: swiat przybysz�w z poludnia, imigrant�w, biedak�w. Juz na poczatku lat siedemdziesiatych postanowilismy zapuscic tam korzenie. Byla to, mozna powiedziec, odpowiedz na zawarte w konstytucji Gaudium et spes slowa o koniecznosci przezywania przez chrzescijan radosci i nadziei, smutku i trwogi wszystkich ludzi, poczawszy od tych najbardziej oddalonych.

To doswiadczenie otwarcia na odmienne srodowiska zaprowadzilo nas na krance swiata. Dzis rzeczywistosc Sant�Egidio tworzy ponad czterdziesci tysiecy os�b, kt�re aktywnie uczestnicza w zyciu wsp�lnot w szescdziesieciu krajach swiata. Pomimo zewnetrznych r�znic ludzi tych ozywia wszedzie ten sam duch. Wystarczy pomyslec o sluzbie na rzecz ubogich, poczynajac od towarzyszenia ludziom w ich starosci (w Europie P�lnocnej) po akcje podejmowane w niekt�rych wiezieniach afrykanskich. Oto nasza odpowiedz na zawarte w 25 rozdziale Ewangelii Mateusza wezwanie do okazywania przyjazni wszystkim biednym: uposledzonym fizycznie i umyslowo, osobom bez stalego miejsca zamieszkania, imigrantom, nieuleczalnie chorym, uchodzcom, Cyganom... Oni wszyscy maja prawo byc czlonkami rodziny, jaka stanowi nasza Wsp�lnota.

Kto moze nalezec do Wsp�lnoty? Czy kandydaci musza podejmowac jakies szczeg�lne zobowiazania?
Do Wsp�lnoty Sant�Egidio moze nalezec kazdy - w tym znaczeniu, ze kazdy moze przezywac wraz z nami lekture Ewangelii, sluzbe ubogim i to wszystko, co wyraza nasza duchowosc; kazdy moze w tym dostrzec przejaw wlasnej wolnosci. We Wsp�lnocie moga zatem znalezc sie ci, kt�rzy maja juz za soba pewna wlasna droge wiary, oraz osoby, kt�re dopiero przy nas odkryly Ewangelie. Aby byc w Sant�Egidio, nie trzeba skladac slub�w ani przedstawiac pisemnej prosby. Nie oznacza to, ze nie istnieje okreslona struktura, uznana przez Stolice Apostolska jako miedzynarodowe publiczne stowarzyszenie wiernych. Poszczeg�lne wsp�lnoty, dzialajace w swiecie, kierowane sa przez powolane do tego osoby (tzw. odpowiedzialnych); istnieja tez rozmaite formy koordynacji. Jednak Sant�Egidio jest przede wszystkim rodzina, a nawet skupiskiem rodzin, kt�re zyja tym samym duchem.

Wsp�lnota Sant�Egidio narodzila sie wsr�d swieckich i tworza ja swieccy (dodajmy: w kazdym wieku i pochodzacy z r�znych warstw spolecznych), lecz nie brakuje nam r�wniez kaplan�w (lacznie z przypadkami powolan, kt�re rodzily sie i dojrzewaly w kontekscie naszego doswiadczenia). Ostatnio jeden z nich, ks. Vincenzo Paglia, byly asystent generalny Wsp�lnoty, zostal mianowany biskupem w Termi, miescie polozonym w Umbrii niedaleko Asyzu.

Warto zauwazyc, ze nie istnieje separacja miedzy Sant�Egidio a innymi wsp�lnotami czy strukturami koscielnymi. Wielu swieckich, ksiezy, zakonnik�w i zakonnic przychodzi na nasze modlitwy - wielu utrzymuje z nami gleboka wiez przyjazni i wsp�lpracy, nie przylaczajac sie bezposrednio do naszej Wsp�lnoty.

Na czym polega duchowa formacja czlonk�w Wsp�lnoty?
Pierwsza formacje, fundament calej duchowosci, stanowi osobista i wsp�lnotowa lektura Slowa Bozego. Od pierwszego kontaktu ze Wsp�lnota odpowiedzialni, wraz ze wszystkimi bracmi i siostrami juz do niej nalezacymi, kieruja adepta ku tej codziennej praktyce, doradzajac takze jakies lektury teologiczne i egzegetyczne, kt�re moga pom�c w zrozumieniu Pisma. Kazda wsp�lnota "lokalna" organizuje ponadto przynajmniej jeden zjazd roczny poswiecony refleksji i formacji. Wreszcie istnieja takze wlasciwe kursy formacyjne, nie tylko z dziedziny teologii, ale r�wniez historii, organizowane okresowo, w kt�rych uczestnicza reprezentanci r�znych wsp�lnot.

W jaki spos�b Wsp�lnota Sant�Egidio wsp�lpracuje z Kosciolami lokalnymi?
Nasza macierzysta wsp�lnota istnieje w Rzymie, a tu biskupem jest Jan Pawel II. Biskup Rzymu, od samego poczatku swego pontyfikatu, czul sie szczeg�lnie wezwany do lepszego poznania reali�w miasta. Spotykalismy go w trakcie jego licznych wizyt w parafiach, starajac sie przekazac naszego ducha i zaswiadczyc o naszym powolaniu. Odbylismy juz wiele takich spotkan, nie liczac dw�ch wizyt zlozonych przez Jana Pawla II w Sant�Egidio (ostatnio z okazji 25. rocznicy powstania naszej Wsp�lnoty).

Ale obok tej relacji "specjalnej" istnieje r�wniez zwyczajna: z poszczeg�lnymi diecezjami i parafiami. Wszedzie tam, gdzie jest obecna Wsp�lnota Sant�Egidio, dochodzi do wsp�lpracy z Kosciolem lokalnym: od biskupa do poszczeg�lnych proboszcz�w. Owa wsp�lpraca zasadza sie przede wszystkim na trosce o przekaz Ewangelii i uwadze zwr�conej ku najubozszym.

Jakie trudnosci napotyka w swojej dzialalnosci Wsp�lnota Sant�Egidio?
Najwieksze problemy wystepuja przy okazji niekt�rych przedsiewziec afrykanskich. Wsp�lnota jest przeciez aktywna takze w krajach znajdujacych sie w stanie wojny oraz ogarnietych konfliktami etnicznymi, na przyklad w Ruandzie i Burundi. Latwo sobie wyobrazic trudnosci, jakie tam napotykamy, poczynajac od problem�w ekonomicznych az po kwestie ochrony zdrowia. Lecz pomimo wszystkich tych przeszk�d poszczeg�lne wsp�lnoty sa swiadome dw�ch waznych prawd. Wiedza przede wszystkim o tym, ze zawsze istnieje ktos bardziej ubogi, kogo trzeba przygarnac i pocieszyc. Maja r�wniez swiadomosc, ze zadna wsp�lnota, nawet najmniejsza, nie bedzie nigdy opuszczona i ze kazda podtrzymuje gesta siec solidarnosci. W tej sluzbie komunii wobec wszystkich rozrzuconych w swiecie "rodzin Sant�Egidio" przoduje, z powodu swego starszenstwa, wsp�lnota rzymska.

Jaka role w Waszej dzialalnosci odgrywa slynna juz sluzba na rzecz pokoju?
Przekonalismy sie, ze wojna bywa matka wszelkiej biedy. Z tego powodu nasza milosc do ubogich przybrala w wielu sytuacjach postac pracy na rzecz pokoju - jego ochrony tam, gdzie jest zagrozony, pomocy w przywracaniu go, ulatwiania dialogu tam, gdzie zostal zaprzepaszczony. W tej sluzbie dla pokoju i pojednania mamy do dyspozycji wylacznie srodki ubogie: modlitwe, slowo, dzielenie z innymi trud�w. W taki wlasnie spos�b, w latach 1990-1992, pracowalismy nad pojednaniem miedzy rzadem Mozambiku a tamtejsza partyzantka. Polozylo ono kres wojnie domowej, kt�ra trwala od szesnastu lat i przyniosla milion zabitych. Mozambik to najbardziej znany przyklad naszej sluzby dla pokoju; inne takie przyklady to Balkany czy tzw. rejon Wielkich Jezior w Afryce (Ruanda, Burundi, Zair).

W kontekscie Sant�Egidio m�wi sie czesto o "duchu Asyzu". Czy m�glby Pan wyjasnic, co oznacza to wyrazenie?
Bardzo przezylismy modlitewne spotkanie przedstawicieli Kosciol�w chrzescijanskich i wielkich religii swiata, zaplanowane przez Papieza i zorganizowane w Asyzu w roku 1986, kiedy trwala jeszcze zimna wojna. Zapragnelismy, aby ta profetyczna inicjatywa Jana Pawla II nie poszla w zapomnienie - postanowilismy ja kontynuowac. Odtad "duch Asyzu" rozkwital w wielu miejscach swiata, jednoczac w modlitwie zwierzchnik�w Kosciol�w chrzescijanskich oraz wielu religii: obok siebie - juz nie przeciw sobie. W ciagu tych lat odkrylismy, jak wazne dla wychodzenia z pulapek nacjonalizmu i pojmowania religii w kategoriach etnicznych moga byc spotkania zwierzchnik�w r�znych wsp�lnot religijnych. I tak rok po roku, w Rzymie oraz innych miastach europejskich, odbywaly sie spotkania wciaz rosnacej liczby reprezentant�w r�znych religii: wyznan chrzescijanskich oraz Zyd�w, muzulman�w i buddyst�w. 1 wrzesnia 1989 roku, w piecdziesiata rocznice rozpoczecia drugiej wojny swiatowej, znalezlismy sie r�wniez w Warszawie.

Religie niosa w swej glebi uniwersalne przeslanie, kt�rego przedmiotem jest milosc, owa "moc slabosci", kt�ra nie rodzi sie z wladzy, srodk�w ekonomicznych lub politycznych, lecz z modlitwy i z nastawienia ducha. Oto "duch Asyzu".

Jak godzic ze soba otwartosc na wszelka odmiennosc z wiernoscia wobec Ewangelii? Jak unikac indyferentyzmu w kontekscie dialogu miedzyreligijnego? Jak byc jednoczesnie misjonarzem i czlowiekiem dialogu?
Aby odpowiedziec na te pytania, trzeba by zn�w przywolac "ducha Asyzu". Zgromadzenie wyznawc�w r�znych religii w celu modlitwy o pok�j to nie synkretyzm: w Asyzu nie modlilismy sie razem, lecz jeden obok drugiego. Postepujac w ten spos�b, odpowiadalismy na apel Papieza o "wyzwalanie duchowych energii" wszedzie tam, gdzie chrzescijanstwo stanowi zaczyn w ciescie uczynionym z r�znych rodzaj�w maki i wlozonym w misterium historii. Kosci�l katolicki przez wzglad na sw�j uniwersalizm poszukuje jednosci. Organizujac spotkania ludzi r�znych religii, nie sieje zametu, lecz powoduje wymiane, majaca wplyw na budowanie pokoju, a takze sklada znaczace swiadectwo. Wszystko to sprzeciwia sie indyferentyzmowi.

Jan Pawel II w encyklice Redemptoris missio wyjasnia, jaki moze byc udzial dialogu w uniwersalnej misji Kosciola. W naszym swiecie, gdzie razem zyja ludzie odmiennych wiar i kultur, dialog jawi sie jako koniecznosc. Lecz jednoczesnie dialog ten nie oznacza jakiejs postaci synkretyzmu, zacierania r�znic. Jestem przekonany, ze dzis konieczne sa silne przekonania i poglebienie wlasnej tozsamosci - wlasnie dlatego by przezywac prawdziwy dialog. Chrzescijanie powinni odnawiac swa wiare w Jezusa Chrystusa, Zbawiciela czlowieka, aby m�c szczerze dialogowac z innymi. Co wiecej, dla Wsp�lnoty Sant�Egidio "duch Asyzu" nigdy nie oznaczal porzucenia misji - wlasnie w ostatnich pietnastu latach z jeszcze wiekszym przekonaniem i jeszcze bardziej owocnie glosilismy Ewangelie.

ANDREA RICCARDI, ur. 1950, historyk, wykladowca Terza Universita w Rzymie. Specjalizuje sie w nowozytnej i najnowszej historii Kosciola. Zalozyciel Wsp�lnoty Sant�Egidio.